Domki Fińskie w Gdańsku

by Justyna
Osiedle w Gdańsku, rok 1958. Źródło: fotopolska.eu

Fińskie domki w Gdańsku? Właśnie tak. I to na długo przed nastaniem mody na skandynawskie wnętrza 🙂

Domki przyjechały do nas z Finlandii w ramach wymiany handlowej, w dużym skrócie: domki za węgiel. Domki zamówiono z myślą o górnikach, prawie wszystkie wylądowały więc na Śląsku, gdzie można je spotkać do dziś.

Osiedle podobnego typu domków na Śląsku

Nie przywożono oczywiście całych domków, a jedynie ich części: elementy konstrukcyjne, stolarkę, itp. To, co można było wyprodukować na miejscu (np. piece, instalacje), pozyskiwano już w kraju.

Zanim domki pojechały na Śląsk, pierwsze pilotażowe osiedle powstało właśnie w Gdańsku, dla robotników Działu Przeładunków Morskich Centrali Zbytu Produktów Przemysłu Węglowego. Osiedle 85 jedno- i dwurodzinnych domków oddano do użytku 9 maja 1948 roku. Czas użytkowania budynków szacowano na około 30 lat, osiedle funkcjonuje jednak do dzisiaj.

Oddanie kolonii do użytku, 09.05.1948, źródło: Gedanopedia

Około dwóch lat po wybudowaniu osiedla, bezimienne wcześniej uliczki otrzymały nazwy, odpowiednie dla “górniczego” osiedla: Dźwigowa, Górnicza, Kopalniana czy Koksowa. I, pozornie niepasująca do reszty, ulica Pstrowskiego. Wincenty Pstrowski, pracujący w zabrzańskiej kopalni na stanowisku rębacza dołowego, uznawany był przez komunistyczną propagandę za pierwszego polskiego przodownika pracy. Do górniczego osiedla pasował więc idealnie.

Jak wyglądały w środku?

Strona z katalogu, źródło: fi.wikipedia.org

Domki miały około 70 metrów kwadratowych, na dole trzy pokoje i kuchnię, na piętrze dodatkowe dwa pokoje. Poniżej przykładowe zdjęcie z katalogu producenta. (nie wszystkie domki są identyczne, różnią się szczegółami – najlepiej widać to po rozmieszczeniu okien).

Choć część domków doczekała się modernizacji i nie przypomina już pierwotnych wersji, sporo budynków nadal wygląda podobnie jak przed laty.

Więcej na ten temat:

Więcej ciekawych zdjęć z prywatnego archiwum mieszkańców tej okolicy znajdziecie na blogu p. Jarka Wasilewskiego: jwasilweski.pl

Z ciekawostek o podobnych domkach na Śląsku:
“Przydział na domek był swoistym wyróżnieniem i nobilitacją. Warunkiem była praca co najmniej dwójki domowników na kopalni. Sam zakład musiał spełniać odpowiednie normy wydobycia.”
“(…) obok każdego domku stała “komórka”- wszyscy używali jej jako chlewika. Po wielu latach ktoś się podobno dowiedział, że to były sauny”.
Źródło: forum skyscrapercity